niedziela, 8 kwietnia 2012

Rozdział XI

- Wiesz, tak sobie szłam i doszłam do wniosku, że musimy poważnie porozmawiać
Na moje słowa Will przestał grać w kosza, a piłkę złapał w ręce.
- Mówiłeś, że nic nie czujesz do Nicole, ale siedzieliście w parku wtuleni w siebie. Mógłbyś mi powiedzieć o co chodzi?
- Musimy o tym rozmawiać?
- Tak, chcę wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi - odpowiedziałam stanowczo
-  Nie zrozumiesz tego
- Skąd masz taką pewność? Chyba mnie nie znasz
- Jessica, proszę. Nie zmuszaj mnie do tego. To nie jest za łatwe
- A kto powiedział, że wszystko musi być łatwe?
- A... ale ja obiecałem, że nikomu nie powiem
- Jeśli chcesz dostać szansę, to muszę wiedzieć, co was łączy
- Nie każ mi tego robić
- Dobrze, w takim razie nie będę cię zmuszać. Pa
- Gdzie idziesz?
- Nie wiem - odpowiedziałam oschle i ruszyłam w przeciwnym kierunku. Przeszłam kawałek drogi, ale coś mnie zatrzymało. Odwróciłam się za siebie i zauważyłam Willa.
- Nie chcę cię stracić
- To powiedz prawdę
- Nie mogę - odpowiedział z żalem
- W takim razie żegnaj - odwróciłam się ponownie, ale nie mogłam dalej iść, bo usłyszałam jego głos
- Nie idź, proszę
- Za późno
Nie zatrzymywał mnie więcej. Nie wiem, czy czułam żal, ból czy gniew. Może nie potrzebnie go do tego zmuszałam, ale ja muszę wiedzieć, co ich łączy i koniec. Przecież nie mogę z nim być, a jednocześnie mieć tą świadomość, że tulił się z jakąś dziewczyną.
Tak oto rozmyślając doszłam do domu. Na stole zastałam karteczkę od taty:
" Cześć skarbie, musiałem wyjść wcześniej do pracy i zapewne późno wrócę. Zakupy są zrobione, więc na pewno coś znajdziesz. Pa "
Przeczytałam ją w myślach i rozglądnęłam się po kuchni. Otworzyłam lodówkę, a potem inne szafki. Zdecydowałam, że zrobię spaghetti. Wyjęłam wszystko, co potrzebne i zabrałam się do pracy. Po piętnastu minutach danie było gotowe. Zjadłam je, a brudne talerze włożyłam do zmywarki. Jako, że był piątek postanowiłam zrobić sobie małą drzemkę, a następnie udać się do Olivii. Włożyłam do uszu słuchawki i odpłynęłam w krainę snów. Nie mam pojęcia jak długo spałam, ale kiedy otworzyłam oczy i spojrzałam przez okno doszłam do wniosku, że jest już późno. Księżyc świecił, a ja przetarłam oczy i rozejrzałam się po pokoju. Zastałam taki sam widok jak zawsze. Żółto - czerwone ściany, dębowe biurko, kilka par butów leżących gdzieś po kątach. Przewróciłam się na drugi bok i jeszcze raz przetarłam zaspane oczy.
- Co ty tu robisz? - zapytałam niespokojnie
- Przyszedłem wszystko ci wyjaśnić - odparł chłopak
- Teraz?
- Tak, teraz
- No to proszę, opowiadaj
Will chwilę pomyślał w ciszy, po czym wziął głęboki oddech.
- Nie jest to dla mnie łatwe, ale nie chcę żebyś przez to odwróciła się ode mnie. Proszę tylko o to, abyś nikomu nie powiedziała. Nikomu, rozumiesz?
Dałam głową znak, że spełnię jego warunek i czekałam na dalsze słowa.
- Mój tata poznał moją mamę, kiedy miał 21 lat. Bardzo się polubili i wkrótce zostali parą. Obiecywali sobie szczerość, ale ojciec miał jedną jedyną tajemnicę. Otóż zanim poznał mamę miał inną dziewczynę, Natalie. Zaszła ona z nim w ciążę i wkrótce urodziła się Nicole. Ich związek był ukrywany przed całą rodziną. Tata, tak jak jego dziewczyna, nie mógł tak po prostu przyznać się wszystkim, że ma dziecko. Natalie uciekła w tajemnicy przed wszystkimi, nawet tatą, a dziecko podrzuciła pod dom jakiegoś młodego małżeństwa. W mediach było bardzo głośno o tym zdarzeniu, a ojciec kiedy tylko zobaczył zdjęcie dziewczynki od razu wiedział, że to jego córka. Niestety nikt nie miał pojęcia, kto jest ojcem i matką. Nicole trafiła do domu dziecka, ale po pewnym czasie została zaadoptowana przez to samo małżeństwo, które ją znalazło. Nie wiem, jak ona się tu znalazła, we Francji. Dowiedziałem się tej całej prawdy nie dawno od ojca. Przybrani rodzice Nicole pracują w firmie moich rodziców, a kiedy tata zobaczył ich córkę na własne oczy, rozpoznał ją od razu. Chciał, żebym wiedział całą prawdę. Nicole też już ją zna i dlatego nie chcieliśmy, żeby ktokolwiek jeszcze o niej się dowiedział.
Will wytarł oczy, które wyraźnie mu się zaszkliły, a ja dalej milczałam. Wszystko jeszcze raz analizowałam, ale nie mogłam tego pojąć. W końcu jednak się odezwałam.
- Przepraszam
- Ty? Za co? - zapytał chłopak
- Za to, że kazałam ci to wszystko powiedzieć. Nie powinnam była tak nalegać
- Nie, nic się nie stało. Przynajmniej nie mam tej świadomości, że nie jestem z tobą szczery - odpowiedział z lekkim uśmiechem
Odpowiedziałam tym samym, a on zbliżył się do mnie i delikatnie, ale czule pocałował.
- Kocham cię - wyszeptał
- Ja ciebie też - odpowiedziałam i zdałam sobie sprawę, że jest on dla mnie naprawdę ważną osobą, z którą chcę spędzić życie.

<wow> jestem z siebie dumna, aż dwa rozdziały w jeden tydzień :D
bardzo dziękuję za te wszystkie miłe komentarze, za odwiedziny, za wszystko ;*
Z okazji Wielkanocy chciałabym Wam życzyć:
 w koszyku- obfitości,
w serduszku- miłości,
w jajkach- niespodzianek,
w Dyngusa – wody dzbanek
A teraz spadam czytać Krzyżaków :/
Papap ;*

23 komentarze:

  1. Nawzajem.
    Cudownie piszesz. ;D
    Wyraź swoją opinie na temat mojego nowego bloga.
    http://fucckyeaaa.blogspot.com/

    Oczywiście zapraszam również na mój stary blog.
    Trzym się.
    Narazicho.♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawzajem ♥

    jak zawsze wspaniały rozdział :D
    może jutro jescze jakis będzie albo we wtorek? ;>
    na pewno bym się uczieszyła :D

    OdpowiedzUsuń
  3. czekałam na to ... świetne!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Także długo czekałam na ten rozdział. Z jednej strony jestem szczęśliwa, że tak wyszło ale z drugiej reszta pewnie nie będzie taka emocjonalna ;P ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam do mnie częściej, będzie mi przemiło:*

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny wygląd bloga <3 i fajny pomysł na bloga!

    http://everyday-human.blogspot.com/
    zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  7. super blog! pozdrawiam! :D zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. wow świetnie ! musze przeczytac poprzednie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. to jak znajdziesz czas to obejrzyj ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny blog ; ))
    zapraszam : >
    http://lovelovelaslove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie piszesz, aż chce się czytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. jeśli bardzo się będziesz chciała uczyć, to nie będzie to trudne, wystarczy chcieć. Moim zdaniem największą trudność sprawia wymowa wyrazów, to jest maaasakra :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. mało jest ludzi z takim talentem jak ty :) zapraszam do mnie

    http://olena-oficjalna-strona.blogspot.com/

    http://olena-oficjalna-strona.blogspot.com/


    :)

    OdpowiedzUsuń