sobota, 14 kwietnia 2012

Rozdział XII

Już o 8.00 byłam na nogach. Ubrana i uczesana zbiegłam na dół, gdzie zastałam tatę czytającego gazetę. Zamieniłam z nim kilka słów, zjadłam śniadanie i wyszłam pobiegać. Muszę w końcu dbać o formę. Z daleka zauważyłam już Olivkę, z którą umówiłam się wczoraj wieczorem. Opowiedziałam jej wszystko o mnie i o Willu. Ehh no może wszystko. Nie mogłam jej powiedzieć, co łączy go z Nicole. Tak, Olivia to moja przyjaciółka, ale jeśli coś obiecałam to muszę dotrzymać słowa. Nasze spotkanie minęło strasznie szybko, a  kiedy tylko dobiegłam do domu chwyciłam za telefon i spojrzałam na wyświetlacz.
- O matko! - pomyślałam
Miałam 16 nieodebranych połączeń i 9 wiadomości. Od kogo? Wszystkie obyły od Willa. Usłyszałam  dźwięk telefonu.
- Halo? - zaczęłam jako pierwsza
- Jessica! Nareszcie odebrałaś - odpowiedział Will
- A co się stało?
- Czemu nie odbierałaś?
- Byłam pobiegać i spotkałam się z Olivią
- Jezu
- No co?
- Już myślałem, że coś ci się stało
- Will, spokojnie. Po prostu nie wzięłam telefonu i tyle
- No, ale...
- Nie ma żadnego "ale"
- Dobra, dobra. Za 15 min. będę. Pa
Zdążyłam uśmiechnąć się do telefonu i wolnym krokiem udałam się do łazienki. Wyglądałam jak jakiś potwór. Szybko wskoczyłam pod prysznic, a potem owinięta ręcznikiem podeszłam do szafy i zaczęłam szukać czegoś wygodnego. Założyłam zółte conversy, szorty, białą bokserkę oraz jeansową koszulę. Wzięłam jeszcze swój ulubiony tusz i pociągnęłam nim rzęsy. Zdążyłam jeszcze poprawić włosy, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Przywitałam się z chłopakiem i wyszliśmy.
- To gdzie idziemy? - zapytałam
- Niespodzianka - odpowiedział
Szeroko się uśmiechnęłam i dalej szłam wtulona w Willa.
- Zamknij oczy - powiedział, na co ja wykonałam jego prośbę. Nie miałam pojęcia, gdzie mnie prowadził, ale nie przejmowałam się tym. Ufałam mu i to się liczyło. Nareszcie byłam szczęśliwa i to właśnie dlatego warto żyć.
Szliśmy jeszcze dość długo, aż zatrzymaliśmy się w jakimś cichym miejscu.
- Zostań tu i nie otwieraj oczu - powiedział Will, który po chwili znikł. Nie musiałam długo czekać, bo po ok. 3 min. usłyszałam czyjeś kroki, a mianowicie mojego chłopaka. Za jego pozwoleniem otwarłam oczy i rozejrzałam się wokół siebie. Znajdowaliśmy się na jakieś polanie. Pierwszy raz tam byłam, ale zdawało mi się jakbym już znała to miejsce. Dookoła rosło mnóstwo kwiatów, a słońce dawało się we znaki. W końcu mogłam odetchnąć od zatłoczonego miasta i spędzić choć trochę czasu w ciszy i to w dodatku ze wspaniałą osobą. Szybko odwróciłam się w kierunku Willa, ale kiedy już to zrobiłam przeżyłam kolejny szok. Obok chłopaka stały dwa piękne konie. Jeden był biały, a drugi kasztanowy. Nie wiedziałam, co powiedzieć.
- Eee...e...e
- Nic nie mów. Wiem, że kiedyś jeździłaś - odpowiedział
Zdziwił mnie tym i to bardzo. Przecież nikt oprócz mojej rodziny i Olivki o tym nie wiedział. Sama też nie wspominałam mu o tym. Widząc moje zdziwienie odparł:
- Nie pytaj skąd wiem
Uśmiechnęłam się i podeszłam bliżej.
- Dziękuję - wyszeptałam i zawiesiłam ręce na jego szyi. Will objął mnie w talii, po czym namiętnie pocałował. Byłam po prostu w raju. Wsiadłam na jednego z koni, a chłopak na drugiego.
- To gdzie jedziemy?
- Przed siebie - odpowiedział z uśmiechem i ruszyliśmy. Cały czas rozmawialiśmy, a potem milczeliśmy by znów wybuchnąć śmiechem.
Will nie był taki jak inni chłopacy w jego wieku. Był opiekuńczy , zabawny i całkowicie szczery. Zdawało się, że znamy się już od piaskownicy choć w rzeczywistości poznaliśmy się około pół roku temu.
- Skąd znasz to miejsce? zapytałam zsiadając z konia. Znajdowaliśmy się obok jakiegoś małego strumienia, a wokół rosło mnóstwo stokrotek.
- Kiedyś jeździłem tu z dziadkiem - odparł ciszej - dopóki nie zmarł
Przytuliłam mocno Willa i jedną ręką nabrałam wody ze strumyka. Całość wylądowała na nim.
- Osz ty! - krzyknął śmiejąc się - zaraz cię złapię i pożałujesz tego. Szybko zaczęłam uciekać, ale chłopak był o wiele szybszy i już po kilku minutach turlaliśmy się po trawie. W końcu opadłam z sił i pozdrowiłam go szerokim uśmiechem.
- Kocham cię, wiesz? - odpowiedział leżąc obok mnie
- A wiesz, że ja ciebie też?
- No ja myślę
Zrobiłam jeszcze większy wyszczerz i delikatnie go pocałowałam.
- Wracajmy - zaproponowałam - Późno się robi
- Dobrze - odpowiedział. Wsiedliśmy na konie i ruszyliśmy w drogę powrotną.
W domu byłam około godziny 21.00. Padłam na łóżko i zaczęłam wspominać dzisiejszy dzień. Po chwili dostałam sms'a od jakiegoś nieznajomego numeru:
" Nie rób sobie nadziei. To długo nie potrwa. "
Nie powiem, bo zdziwiłam się i to bardzo, ale nie trwało to długo. Dostałam kolejna wiadomość, tym razem od Willa:
" Śpij dobrze słońce. Dobranoc ;* "
Od razu zapomniałam o poprzedniej wiadomości. Może była to tylko zwykła pomyłka? Czas pokaże.


Hejo ;) huh rozdział jest. Myślę, że fajny, ale żeby nie było tak za bardzo romantycznie dodałam tą wiadomość od nieznajomego :)
Baaardzo dziękuję za odwiedziny, komentarze, wszystko.
Tak, wiem, powtarzam się, ale nawet nie wiecie jak się cieszę,
kiedy widzę, że coraz więcej osób odwiedza mojego bloga.
Motywuje mnie to do dalszej pracy ;) Dziękuję ;*
To chyba tyle. Bajo ;*



30 komentarzy:

  1. jestem fanką tego opowiadania ♥
    razem z koleżanką co tydzień czekamy na ujawnienie dalszego ciągu zdarzeń. =)
    Mam nadzieję, ze wena Cię nie opuści. =)

    OdpowiedzUsuń
  2. Will jaki romantyczny <3
    super rozdział i ta wiadomośc na koniec ...
    czekam na nexta ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział , kocham twojego bloga!; ))
    czekam na następny .

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie!!!!!:*:*:*:*:*:

    Z przyjemnością obserwuje i zapraszam do obserwowania u mnie!!!!:*

    ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
    pozdrawiam:* i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się. ;)
    Pisz następny.Uważam, żee już planujesz jakiś spisek związany z tym sms. Tylko nie trzymaj nas za długo w niepewności. ; ]
    Zapraszam do mnie. Narazicho .

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny blog . ♥

    Obserwuję , i liczę na rewanż . ; ** !

    * Zapraszam : my-life-weronika.blogspot.com *

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnee ;D ;* ;) Piekne tooooo <333 .

    OdpowiedzUsuń
  8. chyba każdy miał taki dzień;p

    OdpowiedzUsuń
  9. super! oby tak dalej!:D ja piszę książkę. i niedługo będę zamieszczać to na nowym(drugim) blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. wow, ciekawe:D Jestem ciekawa kto wysłał wiadomość :D:P

    OdpowiedzUsuń
  11. Wciągające... Bardzo podoba mi się to co piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Trzymające w napięciu :) Znacznie lepiej się czyta gdy widzi się bohaterów na zdjęciach:))
    Niedługo u mnie na blogu losowanie. Wygrana to narysowany rysunek przeze mnie :) Zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie piszesz :)
    Mam prośbę. Otóż zostałam o tagowana i proszę abyś zadała mi jakieś pytanie pod postem w komentarzu lub zostaw jakiś ślad po sobie :))

    OdpowiedzUsuń
  14. kiedy następny rozdział już nie mogę dłużej czekać ! ; ))

    pisz pisz !

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej świetny blog nieźle piszesz
    może zaobserwujemy ?

    OdpowiedzUsuń
  16. jak fajnie piszesz! przeczytałam wszystkie wcześniejsze rozdziały:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne opowiadanie
    Zapraszam do mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. :*:*:*:***:*:*: Cudowne!!!!

    ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
    pozdrawiam:*:*:*:*: i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny , jak zawsze .. i ten list od nieznajomego .. ciekawe..

    OdpowiedzUsuń