sobota, 24 marca 2012

Rozdział VIII

- Jestem!! - usłyszałam wołanie z dołu. Szybko zbiegłam na dół i przytuliłam przyjaciółkę
- Aaa i jak było? Opowiadaj
- Haha spokojnie, najpierw się przebiorę, a ty weź torbę
- Dobra, masz 5 min. - odpowiedziałam i wbiegłam razem z nią na górę
W końcu Olivia wyszła z łazienki, a ja z popcornem czekałam w pokoju.
- Eee, ale to nie będzie film
- Wiem, wiem, ale tak lepiej się słucha - odpowiedziałam z uśmiechem - To opowiadaj
- Dobra, dobra - Olivia zaczęła wszystko opowiadać, a ja uważnie się wsłuchiwałam. Dziwne. Powinnam się cieszyć, ale przeciwnie, byłam smutna. Czułam, że muszę wszystko powiedzieć przyjaciółce.
- Ej, co jest? - zapytała widząc moją minę
- Nic
- No przecież widzę. Mnie nie oszukasz
- Ehh - westchnęłam - Gubię się w tym wszystkim. Jestem do bani
- Wcale nie jesteś. W czym się gubisz?
- Ciągle wszystko ukrywam. Mam tego dość - powiedziałam, a po moim policzku zaczęły spływać słone łzy
- Co ukrywasz? - zapytała spoglądając na mnie zdziwiona
- Wszystko. O Lucasie, o Willu, o tym, że jest dobrze, choć tak naprawdę nie jest
- Czekaj, czekaj. Nic nie rozumiem.
Złapałam głęboki oddech i zaczęłam historię. Najpierw powiedziałam o Lucasie, o jego pocałunku, prośbach o powrót, a potem wszystko o Willu i w skrócie jeszcze o Nicole. Olivia chyba bardzo się zdziwiła, bo nie mogła nic powiedzieć.
- Czemu mi nie powiedziałaś? - wydukała
- Sama nie wiem - odpowiedziałam ze spuszczoną głową. Olivia podeszła bliżej i mnie przytuliła. Bardzo się zdziwiłam, bo myślałam, że będzie miała do mnie jakiś uraz.
- Wcale nie jest tak źle jak myślisz - pocieszała mnie - zawsze może być gorzej, a zresztą pogodziłaś się z Willem i jest okay.
- No niby tak, ale...
- Nie ma żadnego "ale", wstawaj i idziemy na spacer
Wykonałam jej prośbę i już po 15 min siedziałyśmy na ławce w parku. Cały czas rozmawiałyśmy dopóki Olivia nie usłyszała telefonu. Po jej minie można było wywnioskować, że to jakaś dobra informacja. Spojrzałam na nią, a ona tylko odpowiedziała:
- Mama z tatą wracają! Tata zwolnił się z pracy. Powiedział, że ta odległość szkodzi naszej rodzinie i wracają!
- To super! - krzyknęłam ze szczęścia, ale po chwili zmieniłam wyraz twarzy na trochę smutniejszy
- Nie cieszysz się? - zapytała Olivia
- No pewnie, że się cieszę, ale... już przyzwyczaiłam się, że jesteś blisko
Przyjaciółka przytuliła mnie - Pamiętaj, że zawsze będę z tobą nawet nie wiadomo jak daleko mieszkałybyśmy od siebie. Zresztą będę mieszkać trzy domy dalej od ciebie, więc to żadna przeszkoda dla nas
Uśmiechnęłam się i wróciłyśmy do domu. Pomogłam Olivii spakować wszystkie walizki, gdyż jej rodzice wracają już jutro około godziny 10.00. Zadowolone zjadłyśmy kolacje i udałyśmy się na górę.
Jutro szkoła - pomyślałam
Jak zwykle byłam ciekawa, co przyniesie jutro. Rozmyślając tak, zasnęłam.
Rano jak zwykle postawił mnie na równe nogi mój budzik. Z chęcią bym go za to zabiła, ale niestety nie jest żywy. Wygramoliłam się z łóżka i po 30 min byłam gotowa. Wzięłam torbę i ruszyłam z moją przyjaciółką w kierunku budynku szkolnego. Lekcje minęły błyskawicznie. Zero sprawdzianów, zero kartkówek. Takie coś to mi pasowało. Olivia poszła gdzieś z Maksem, a ja nie chcąc im przeszkadzać ruszyłam razem z Willem i Nicole. Tak, Nicole dołączyła do naszej paczki. W sumie nie miałam nic przeciwko temu, chociaż na razie nie miałam zamiaru zdradzać jej moich sekretów i chyba nigdy tego nie zrobię. No cóż, lubię ją, ale bardziej ufam Olivii. Znamy się już dawno i wiemy o sobie wszystko. Razem w trójkę weszliśmy do kawiarni i zamówiliśmy lody malinowe. Głównie rozmawialiśmy o Nicole. W końcu musiałam się o niej coś dowiedzieć. Spojrzałam na zegarek i zauważyłam, że jest 16.14. Szybko wstałam od stolika i wyszłam zostawiając tamtą dwójkę samą. Will miał przyjść wieczorem na ostatnie już korki z angielskiego, więc i tak mielibyśmy czas, żeby pogadać. Oczywiście po przyjściu do domu nie obyło się bez wytłumaczenia mojego późniejszego przybycia.
Wybiła 18.27, a Willa nie było. Trochę się zdziwiłam, bo zawsze był przed czasem. Zegar tykał, a jego dalej nie było. Około 19.00. domyśliłam się, że chyba nie ma co liczyć na jego przyjście. Pod przymusem taty udałam się do sklepu po cytryny. Widok jaki zastałam wracając bardzo mnie zdziwił.
- Co?! - krzyknęłam do siebie
Will siedział sobie na ławce w parku, a obok siedziała Nicole opierając swoją głowę na jego ramieniu i trzymając go za rękę. Nie mogę powiedzieć, co wtedy czułam. Przecież Will jest tylko przyjacielem, a w moim przypadku pojawiło się coś w stylu... zazdrości? To nie było możliwe. I znowu wszystkie wspomnienia wróciły. O pocałunku i o tym, że teraz mogłabym to ja być na miejscu Nicole. Ale chwila, ona dopiero była kilka dni. Czy w tym czasie mogłoby między nimi coś zaiskrzyć? Chyba, że... coś było już dwa lata temu na obozie.
Weszłam do domu i rzuciłam cytryny na stół. Zdziwiło to tatę, ale nic nie powiedział. Wbiegłam do pokoju i walnęłam się na łóżko.
- Jesteś głupia! - krzyknęłam na siebie
Ja na serio chyba coś czułam cały czas, ale tego nie zauważałam, a może nie chciałam zauważyć? A gdybym wtedy nie uciekła? Może byłabym wtedy z Willem i nie czułabym tej cholernej zazdrości. Powoli żałowałam, że nie mogłam wyznać mu wcześniej, co czuję. Widocznie dopiero Nicole uświadomiła mi to wszystko. Usiadłam przy pianinie i zaczęłam grać piosenkę Jessici Jarrell - Key to my heart. Oddawała to wszystko, co teraz czułam. Dostałam sms'a:
" Przepraszam, że nie przyszedłem na korki, ale musiałem wyjechać pilnie z rodzicami i dopiero jestem w drodze powrotnej. Do zobaczenia w szkole :) Will"
Przeczytałam go i się rozpłakałam. Oszukał mnie. Tak po prostu mnie oszukał, żebym nic się nie dowiedziała.


Heeej ;) Rozdział jest krótki, ale trochę się w nim dzieje. 
Teraz informacja organizacyjna. Rozdziały będę zawsze ( czasami zdarzą się wyjątki :)) dodawać w piątki, soboty lub niedziele, gdyż wtedy mam czas, żeby napisać, poprawić je itd. 
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba. Papa ;*
Czytasz = Komentujesz

12 komentarzy:

  1. wow ! kurczę myślałam , że tak będzie ;( Nicole z Willem ;( a tak chciałabym aby ona była z Willem <3 świetny rozdział , czekam na następny ;****

    OdpowiedzUsuń
  2. Te Twoje rozdziały są cudowne ;3 . W 70% przedstawiają mnie . Hahahah, jakbym czytała swoją biografię ; > Jest cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham , czekam na kolejny! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie to napisałaś. Chętnie poobserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  5. Skąd masz takie słodkie zdjęcie Meg? ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szperałam po necie i włączyłam zdjęcie jakieś dziewczynki, a potem to mnie przekierowało na jakiegoś bloga z tym zdjęciem ;*

      Usuń
  6. witam polecam stronkę zakupy tylko dla pań
    http://virus.ibutik.pl/
    dla miłośników koni
    http://mojkonarab.blogspot.com
    dla panów wszystko o budownictwie
    http://budownictwonowoczesne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. No no no.!
    Podoba mi się. ;D
    Zaglądnij też czasem do mnie. ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny blog ;) Wpadnij do mnie i jeśli mój blog ci się spodoba to zapraszam do obserwacji ;D

    OdpowiedzUsuń